top of page

Brazylijskie Roswell

Miasto Varginha (czyt. Wardzinja), Brazylia, 20 stycznia 1996

Dwie siostry i ich koleżanka wracały z pracy do domu. Było popołudnie, około godziny 16. Szły drogą na skróty. Przechodząc przez działkę, na której był niewielki, opuszczony budynek, dostrzegły skuloną przy ścianie postać. Stworzenie to miało brązowo-czerwoną skórę. Na głowie widniały trzy duże wypustki kostne kojarzące się z rogami. Oczy tego „czegoś” były duże i czerwone. Istota wyglądała na wyczerpaną, być może z powoduj panującej wysokiej temperatury. Dziewczyny stwierdziły, że to diabeł. Po chwili przestraszone uciekły do domu, gdzie wszystko opowiedziały.

Wieści o incydencie z potworem szybko się rozeszły. Dowiedział się o nim człowiek o nazwisku Rodrigues, będący prawnikiem w wolnym czasie zajmującym się ufologią. Jego metoda badania zdarzeń UFO polegała na tym, że po zapoznaniu się z dowodami i rozważeniu za i przeciw przyznawał danemu przypadkowi punkty w skali od 0 do 10 (0 – niewiarygodny, 10 – absolutnie prawdziwy). Incydent w Varginha „wycenił” na 7 punktów.

Dzień przed obserwacją, w nocy z 19 na 20 stycznia 1996 roku, mieszkańcy gospodarstwa oddalonego o kilka kilometrów od miasta widzieli coś nie z tej Ziemi. Nad ich pastwiskiem unosił się dymiący, walcowaty obiekt UFO. Poruszał się bardzo powoli. Najwidoczniej pojazd miał problemy techniczne. Wkrótce zniknął obserwatorom z oczu. Inni relacjonują, że obiekt rozbił się na polu. Wysłano wojsko w celu zbadania miejsca. Istnieją pewne przesłanki, że armia schwytała obcych, którzy mieli wypadek, lecz przeżyli.

Rodrigues ustalił, że od samego rana 20 stycznia dochodziło do różnych obserwacji stworzeń: w lesie, w parku miejskim… Podobno służbom porządkowym udało się złapać „diabła”, zaobserwowanego wcześniej przez siostry i ich koleżankę. Być może akcja schwytania dziwnych istot nie obyła się bez ofiar. Policjant Marco Chereze poniósł śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach. Jego rodzina nie poznała oficjalnej przyczyny. Nie ma jednak żadnych dokumentów jakoby Chereze miał zginąć przez kosmitę.

W tamtym czasie mieszkańcy Varginha dosłownie oszaleli z powodu doniesień o biegających w okolicy obcych. Wydarzenia z Brazylii były bardzo głośne i do dzisiaj nie zostały zapomniane.

Niestety, całość owiana jest tajemnicą. Niektórzy wiążą ten przypadek z Chupacabrą (czyt. Czupakabra). Jedno jest pewne, że taki mit nie mógł powstać ot tak, ludzie musieli widzieć coś niezwykłego.

Jeśli zainteresował Cię artykuł, serdecznie zapraszamy do polubienia strony na facebooku - Kosmiczny Podwieczorek. Bedziesz w ten sposób na bieżąco z nowymi postami :)


 nowe posty:
Znajdź nas w
SOCIAL MEDIA
  • Facebook B&W
bottom of page