Witold Wawrzonek i inne tematy
Ważną postacią związaną ze sprawą Emilcina jest nieżyjący już pan Witold Wawrzonek, który interesował się UFO jeszcze przed zdarzeniem we wsi koło Lublina. Gdy tylko dowiedział się, co wydarzyło się w Emilcinie, natychmiast udał się na miejsce. Ów mężczyzna zarabiał na życie naprawiając zepsute telewizory.
Rzeczywiście interesował się „latającymi talerzami”, gdyż pisał listy do czasopisma zajmującego się tematyką UFO. Z jego osobą wiąże się też pewna teoria zawarta w książce nijakiego Bartosza Rdułtowskiego z 2012 r., pt. „Tajne operacje. PRL i UFO”.
Materiał ten sugeruje, jakoby Wawrzonek zahipnotyzował Jana Wolskiego i tym sposobem wmówił mu, iż ten spotkał kosmitów. Czy treść książki Rdułtowskiego jest wiarygodna? Główna teza jest absurdalna: nawet dzisiaj, w XXI wieku, emitowany niedawno w telewizji teleturniej Hipnoza nie miał nic wspólnego z prawdziwą hipnozą. Jak zatem, 40 lat temu, osoba specjalizująca się w naprawianiu zepsutych telewizorów miałaby posiadać takie (powiedzmy wprost) nadludzkie zdolności? Z drugiej strony dla wielu ludzi teoria o wylądowaniu UFO jest jeszcze bardziej niedorzeczna. Tyle tylko, że książka Rdułtowskiego zdaje się tłumaczyć jedno „absurdalne” wydarzenie (lądowanie obcych) inną absurdalną historią (rzekoma hipnoza). Nie jest to zatem właściwy tok myślenia, a jedynie przyjmowanie za prawdę wszystkiego, co zaprzecza prawdziwości kosmitów w Emilcinie.
Stanowczym przeciwnikiem teorii o hipnozie jest Fundacja Nautilus, polska organizacja badająca zjawiska niewyjaśnione i często jeżdżąca do Emilcina (szczególnie w roku 2018). Opinię FN na temat Witolda Wawrzonka możecie przeczytać tutaj: https://www.nautilus.org.pl/artykuly,3518,projekt-emilcin--kilka-waznych-spraw.html . Fundacja zapowiada, że przywróci dobre imię Wawrzonkowi i ostatecznie obali teorię o „mistrzu hipnozy”. Ważnym głosem w sprawie jest syn Witolda Wawrzonka, który zaprzecza, jakoby jego ojciec za życia miał cokolwiek wspólnego z hipnozą…
Rdułtowski twierdzi ponadto, że Wawrzonek znał Jana Wolskiego (rolnika, który spotkał UFO) jeszcze przed słynnym zdarzeniem. Świadczyć o tym mają zdjęcia. W wielu sprawach autor powołuje się na słowa rodziny Wawrzonka, jednak ci twierdzą, że zostali zmanipulowani przez nachalne pytania Rdułtowskiego, podczas zbierania przez niego materiałów do książki (Rdułtowski podobno często wydzwaniał do rodziny Wawrzonka, aż w końcu ci, chcąc być mili, przyznali się do kilku nieprawdziwych rzeczy na temat ich ojca). Tutaj nagranie wypowiedzi Heleny Wawrzonek (żony Wawrzonka) na ten temat: https://www.youtube.com/watch?v=ddh9M1hDiWA
Do Fundacji Nautilus przyszły ostatnio ciekawe relacje osób, które około roku 1978 lub w pobliżu Emilcina widziały coś niezwykłego. Jeden pan opisuje np. jak w młodości razem z kolegą widział obiekt w kształcie prostopadłościanu, przed którym uciekał. Razem ze znajomym postanowili milczeć na ten temat (w obawie przed wyśmianiem), ale samo zdarzenie zapadło im głęboko w pamięć. Polecamy śledzić pojawiające się na stronie FN informacje, gdyż jest to obecnie jedyna strona tak intensywnie zajmująca się tym tematem.
Jak widać, sprawa ta nie jest wcale prosta, wręcz przeciwnie: obfituje w różne poboczne wątki. Dla tych, którzy się w tym wszystkim pogubili, przedstawiamy w skrócie najważniejsze postacie:
Jan Wolski – rolnik, który w 1978 roku rzekomo spotkał obcych w emilcińskim lesie. Zmarł w 1990 roku.
Zbigniew Blania-Bolnar – ufolog, autor książki Zdarzenie w Emilcinie, zwolennik teorii o kosmitach. Zmarł w 2003 roku.
Witold Wawrzonek - pasjonat UFO z Lublina, zarabiał naprawiając telewizory.
Bartosz Rdułtowski – autor książki Tajne służby. PRL i UFO, przeciwnik teorii o kosmitach. O całe zajście oskarża nieżyjącego Witolda Wawrzonka, uznając go za „mistrza hipnozy”.
Fundacja Nautilus – organizacja od wielu lat badająca zjawisk niewyjaśnione, aktywnie zbierająca materiały na temat Emilcina, twierdząca że zdarzenie w Emilcinie jest prawdziwe, a Wawrzonek absolutnie nie miał nic wspólnego z hipnozą.